Chwast
W wazonie kwiatek ze spuszczoną głową. Czyny go zabiły, słowa nie pomogą.
I nagle wszedłeś w moje życie,
Jak deszcz co kwiat podlewa obficie.
I z wielka mocą w górę wybiłam,
By przyszła inna i go zniszczyła.
Jak nożem moje pędy podcięła.
Z korzeniem wyrwała, pod płot rzuciła.
Zebrałeś, podniosłeś do wody wstawiłeś
Lecz siłę życia we mnie zabiłeś.
Mówiłeś do mnie, wodę zmieniałeś,
Nawóz z próśb, błagań mi podawałeś.
Miłość wlewałeś do kwiatu kielicha
Lecz co dzień jeden płatek usycha.
Nie uratujesz już kwiatu miłości,
Bo w jego pędach trucizna gości.
Wodę wypije, nawóz dostanie
Lecz zbrakło jednego…to zaufanie.
Komentarze (9)
zwiędniętego kwiatu miłości nie ratować a jeszcze z
dodatkami jak nawóz który należy pielęgnować cały czas
wyrywać chwasty i niewiele z tego pożytku fajnie czyta
sie wiersz
zostawiam swój głos
to nie tylko chwast, to dobra trucizna i na sercu
blizna, a kwiat zerwany mimo podlewania niechybnie
ginie, tak i z miłością.
budowanie przyszłści opiera się właśnie na zaufaniu
-dobre porównanie usychającego kwatka i miłości bez
zaufania - gratuluję pomysłu i wykonania
Dobry pomysł na wiersz. Czytałam z zaciekawieniem:)
Miłość potrzebuje pielęgnacji nie jest dla leniwych,
ładny wiersz.
Bez zaufania.. tak jak bez wody kwiat.. umiera
miłość.. Wiersz smutkiem pisany.. z ładnym
porównaniem delikatności kwiatka do miłości.
niestety miłośc musi czuc się bezpiecznie a do tego
potrzebne jest zaufanie jeśli go nie ma bądz zostanie
zachwiane wówczas miłośc umiera powoli jak ten kwiat
...ładny wiersz i bardzo trafnie dobrana metafora
Niestety zerwane kwiaty szybko usychają...Podoba mi
się porównanie końca uczucia do usychającego kwiatu
zastosowane w tym wierszu.
Brak zaufania zabija każdą miłość. Porównanie miłości
do usychającego kwiatu udało sie autorce doskonale.