Chwiejna
Nie znam już różnicy
rzeczy dobrej i tej cennej
I cnotę cierpliwości
na wargach jako grzech noszę
Wiem, płynę w niebycie
obcy mi początek i koniec
Nie widzę jednak zła
w zatracaniu się póki
Inną duszą nie pogardzę
A jeśli świat rozdzieli mnie na dwoje
i w obliczu przeciwieństw swoich stanę
Słowa cierpkiego nie uronię
nigdy nie byłam tak uporządkowana
Umieszczony również na 'spojrzeniach'. Zdecydowanie jeszcze muszę nad nim popracować, zamieszczam dla krytyki, która powinna mi pomóc ;).
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.