Chwila
A oni jechali, jechali...
Jechał pociąg z daleka wiózł transport
kolejny.
Matki, dzieci, żołnierze opał niemcom
zbędny.
Dusili się, umierali jak nie potrzebne
śmieci.
Dojeżdżając modlili się o lepsze życie,
lecz na próżno i tak nie dostali.
Czekała ich tylko zagłada.
Zagłada i nienawiść sąsiedniego brata.
I co po nich zostawało?
Odrobina bogactwa, nie znaczące nic cuda z
innego świata, które inni przywłaszczali
jak własne, jak coś co przez Polaków kiedyś
wykradzione.
Ludzkie istnienie grało najmniejszą
rolę.
Nic nie było warte i tak szło do gazu.
Teraz się nie pamięta, zapomina.
Za co?
Za poświęcenie?
Za walkę o niepodległość?
Dlaczego?
Nie wolno przyćmiewać tego zwycięstwa
Polski przez krew wywalczonego!
... na śmierć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.