Chwila
Zapamiętałem odgłos kroków,
Kiedy szłaś pustym korytarzem.
rozpacz zastygłą w smutnym wzroku,
Wpatrzone w siebie, nasze twarze.
Jeszcze od windy drzwi trzasnęły,
Huk poniósł echo nad piętrami.
I gdzieś wśród murów zaginęły,
Słowa co chciały być tak z nami.
Wilgoć po ścianach łzą spłynęła,
Kolor zatracił też odcienie.
Chwila co kiedyś się zaczęła,
Odeszła ciszą w zapomnienie.
Patrzyłem długo w puste ściany,
Wódka już dawno moc straciła.
Zostałem nagle w twarz skopany,
Historia żywot zakończyła.
A było pięknie, cudnie nawet,
Ogród kwiatami pachniał cały.
Przeżywaliśmy każdą sprawę,
Problem choć duży istniał mały.
Gniew się nie liczył bo radości,
My dawaliśmy większe fory.
Zauroczeni snem miłości,
W miłości grzebiąc puste wzory.
Zapamiętałem to wyraźnie,
Widząc jak pchasz walizki szare.
I pomyślałem tępy błaźnie,
Porzucasz szczęścia własną wiarę.
Bez sił upadłem na podłogę,
W windy obskurne drzwi wpatrzony.
Straciłem wszystko co mi drogie,
Głupotą własną wyniszczony.
Komentarze (4)
Rozstanie zawsze pozostawia ślady...
kroki, trzasnięcie drzwi windy, niewypowiedziane
słowa...
Pustka przywołuje wspomnienia....
Zawsze pozostają pytania bez odpowiedzi...
czy można było coś jeszcze uratować...
Czyta się obrazem...
Zapamiętałeś miłość, która była w Twoim sercu i teraz
przypomina o wszystkim. Miło było przeczytać.
Pozdrawiam:)
Wiersz poezja życia To szczery przekaz odstąpienia od
wiary w siebie i uczucie Dobry Pozdrowienia
Ładny rytmiczny wiersz , tyle ,ze smutny. Piszesz
bardzo ładnie ale po co ludziom smutek okazywać..Nie
lepiej karmić radością i szczęściem. W końcu wszyscy
nauczą się płakać i narzekać.. :)