Chwila
Nie chcę już słyszeć pięknych piosenek,
radosnych, pogodnych z wielkim przesłaniem,
bo wszystko problemem jest wielkim,
problemem wielkim się staje.
Chcę tylko leżeć w mym łóżku wygodnie,
bez stresu i zmartwień,
okryty swobodnie.
Nie mam już siły,
zmęczone me ciało,
odpocząć chce tylko, bo co mi zostało.
Tyle już dni minęło od tak,
w gąszczu wygody,
ulotnie jak gaz.
Przygoda przygodą,
wędrówka wędrówką,
zostawiam je w kącie,
niech leżą jak ja.
Chciałbym, by było przepięknie i miło,
by cisza zapadła tutaj na wieki,
by liczył się tylko czas chwili
trwającej,
a powietrze z ufnością powiewało na
powieki.
Czuję jak dłoń porusza swe palce,
w rytm czakry dźwięczącej w głośnikach,
myśli me pełne zabaw i harców,
delikatnie skroni swej dotykam.
I kroczy ma ręka tykając palcami,
kroczy bezwiednie po całym ciele,
bym doznał rozkoszy w tym trudnym
czasie,
zimowym wieczorem w niedzielę.
Zapadam w trans,
nie myśląc o niczym,
widzę swój obraz w tańcu wewnętrznym,
tak pragnę na wieczność zatopić się w
ciszy,
i zostać w tym stanie przyjemnym
Komentarze (1)
ciekawa kontemplacja, nic nie chcieć..tylko trwać