Chwila
(Panie na Beju) Na klepisku w Wołczy Małej, dwie połetki się spotkały. Cepy w dłonie, nagle koniec... Stado pacyn wyklepały. (tak dla żartu-nie brać do siebie)
u bram początku mała płaszczyzna
definiowanie rozmiarów świata
a już kostucha miłość chce wyznać
...asygnuj dla mnie przeżyte lata
choćbym czas liczył na komputerze
jak wieszcz w nieznane głowę wychylał
tak po przecinku jest nie za wiele
...ofiaruj zgubie klikniętą chwilę
hen od kołyski ssąc matki mleko
już poznawałem nauki sława
emerytura gnam w przód daleko
...życie nie bajka więc je oddawaj
mora ma rację po diabła gnanie
baśniowe stwory kostur sękaty
skoro w kołysce słane konanie
nie mam wyboru... zasypiaj zatem
u bram początku…
(Panowie na Beju) Wielka draka w Koziegłowach, dwaj połeci są po słowach. W łapy wiosła, średnia wzrosła... Tyle nicków- któż odchowa!? (tak dla żartu- nie brać do siebie)
Komentarze (40)
o, mamo, czytam i czytam i pokornieję wobec Twojego
rozmachu i talentu
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Rysiu ma talent przytulam pozdrawiam
Masz duży potencjał autorze. Gratuluje i życzę
nieustającej weny.
Pozdrawiam niedzielnie.
bardzo ładnie:))Pozdrawiam:))
Poezja z wyższej półki, gratuluję pomysłu i lekkiego
pióra...
bejowianki 'stado pacyn wyklepały' :)) Słonecznej
niedzieli życzę.
świetny tekst no zaczytałam się nad tym dumaniem i nad
tym Twoim życiem ... pozdrawiam
Takie to nasze życie. Ładnie :)
i tak się życie toczy od początku ku końcowi, gnamy,
gnamy,,,pozdrawiam :)
zaczytałem się. umiesz uwieść słowem. trzeba przyznać