chwila
a gdy się w czerni przejrzysz
jak w lustrze
znów zatęsknisz
słów niewypowiedzianych
echem odbijającym się od dna duszy
by ust dosięgnąć
choć i tak
nie usłyszysz nawet szeptu
a gdy się czerni przyjrzysz
gdzieś z daleka
znów zobaczysz
tak wiele odcieni
pośród mokrych rzęs
w tęczowych kroplach
bo nawet noc
tak wszechobecna
kiedyś zaśnie w bieli
autor
zuza n
Dodano: 2020-03-21 18:12:59
Ten wiersz przeczytano 1092 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Zmysłowo, pięknie, bardzo dobra puenta, pozdrawiam
ciepło.
Wiersz skłania do zadumy.
Pozdrawiam
Pozwolę sobie za karmarg;)
Czerń ma wiele odcieni, kończąc na kolorze szarym.
Przeczytałem z przyjemnością Zuzanno.
Ślę moc niedzielnych seedeczności. :)
Puenta przekonuje :)
A ja własnie czerń lubię, w każdej postaci prawie :)
Ciekawe spojrzenie. Pozdrawiam
Czerń potrafi być zmysłowa.
Rozbudzający wyobraźnię przekaz.
Pozdrawiam.
Marek
Zatrzymałaś mnie Zuzo swoim intrygującym wierszem :)
Nie wyczuwam tutaj ironi. Bardziej rozgoryczenie :(
Pozdrawiam serdecznie :)
Intrygująca ta czerń ....
pozdrawiam:-)
ciekawe pozdrawiam