Chwila zwątpienia
Gdy zaglądam w lustro prawdy
Widzę obraz… barwy życia…
Dwie postacie, które nigdy
Nie słyszały swych serc bicia.
W oczach błyszczą im ogniki-
To oznaka namiętności.
Lecz nad nimi…? To słowiki
Wyśpiewują pieśń miłości.
W głębi lustra płynie strumień
Niczym lawa…rozpalony.
To obrazy… Jak w albumie
Przemijają życia strony.
Lecz gdy pęknie tafla lustra,
Kiedy ujrzę rysy ślad,
Kartka twoja będzie pusta?
Powiesz, że ktoś słowa skradł?
Nie chcę patrzeć w twe odbicie.
Chcę zatrzymać lawy bieg.
To nie bajka tylko życie…
Będziesz mego lustra strzegł?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.