chwile
Przychodzą chwile, czasami,
Skrzydła motyle, wspomnień, obrazów,
delikatnością, uporczywością,
Gdy jest Ci smutno, spływają wodospadów
kaskadami,
Gdy radość rozpromienia Twe myśli i
czyny,
są cicho, ukryte, ale są, lecz wymiar mają
inny.
Patrzysz w przeszłość, czujesz, że kwiaty
zerwane na łące sennych marzeń,
gdy boso stąpałaś ze mną pod rękę,
kwiaty, wyraz tego co we mnie, podziękę,
czy już ich woń, świeżość, gdzieś ulatuje
kolejnością zdarzeń.
Budowałem zamki wysokie, strzeliste wieże,
ogrody,
wznosiłem domki na plaży,
a piasek tam skrzył się i ciepłem tulił
nasze stopy,
wspólne kąpiele, i pleców suszenie, i
kwiaty w wazonach, czas na rozmowach.
Czas słów i czynów, czas mej duszy
spragnionej, Twych skrytych uniesień.
Dawałaś marzenia, brałaś wyznania wierszami
spisywane, czerpaliśmy siebie,
pierwszy pocałunek, pierwszy dotyk ust
spragnionych, objęcie i drżenie,
spotkania, mój wzrok, Twój uśmiech, i czas
tak szybko upływał, mgnienie.
Mijające dni, słoneczne wieczory,
niechciane powroty do rzeczywistości,
i moje kwiaty, pielęgnowane, zraszane senną
mgłą i pragnieniem Ciebie.
Jesienne barwy, czas melancholii, myśli
częściej retrospekcją znaczone,
sięganie do Słońca, kochane wspomnienia,
marzenia łzą czasem tulone.
Lecz dalej idziemy, pragniemy, losu
naprzeciw, mocni, kochani,
Radość, że mam cel, chęć, i serce rwące do
przodu, zdecydowany,
Nazywam to szczęściem, moimi skrzydłami i
drogowskazem.
Jesteś ...
Jestem ...
Dziękuję za czas nam dany ...
Tobie ...
Sobie ...
dla mieszkanki domku na plaży
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.