Chwile, bursztyny i wspomnienia
pamięci piosenkarki Anny Jantar
Tam była jeszcze kawiarnia
I dom, co groził zawaleniem.
Nie wiedziałam, że będę pisać,
że wszystko się zmieni.
Że zwiędną konwalie i róże,
że wzgórze zielone stanie się
szarym wzgórzem.
Wtedy też ze stołu spadła
biała bila.
Lody w wafelku podano-
chwila.
Takich zwykłych-niezwykłych
momentów
Los kilka przyniósł w darze.
Patrz, bursztyn piękny, jantar.
Pamiętaj o jantarze.
Może nawet bez końca.
Bo bursztyn ten, jantarek
Dał miastu tyle słońca...
Komentarze (2)
Prze pięknie
Piękne wspomnienie.Pozdrawiam serdecznie:)