Myśli pozostawionych na ławce...
noc
jej chwile
sącząca się muzyka
kołysała słowa
myśli
lepiła obrazy
akwarelki delikatne
jak jego dotyk
była ćmą
motylem był on
zaledwie ocierała się
o jego światło
jaśniała w blasku
przyszedł znikąd
bez zapowiedzi
jak dzisiejsza burza
rozrywająca niebo
autor
promienSlonca
Dodano: 2010-02-04 00:17:22
Ten wiersz przeczytano 713 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
ciekawie o miłości ze szpitalem w tytule...pozdrawiam
:)
Ładny wiersz i biedne te ćmy szukające światła.
Zapominają, że światło jest w nas, tylko uwierzyć. :)
I to się nazywa " mus", który nieustannie nas
prowadzi, ale gdzie?
Na to pytanie, odpowiedzcie sami sobie -:)
Treść, oczywiscie z podobaniem!
Pozdrowienia dla Ciebie
Piękny wiersz o miłości. Pozdrawiam serdecznie.
Re: Iris&:)
Dziekuje Irisku, dla Ciebie rowniez uroczego wieczoru.
Pozdrawiam.:)
Bardzo dziekuje za komentarze.
Serdecznie pozdrawiam.:)
Aniu uroczego wieczoru:)
Piękny wiersz o bardzo ciekawej formie ...
Pozdrawiam
Bardzo ciekawy opis...
Pięknie przedstawiona miłość, podoba mi się taka
forma. Pozdrawiam:)