Ciąg wsteczny historii
Demony oderwały sobie rogi
i doczepiły skrzydła cnoty.
Wtem świat stał się złowrogi:
otworzyły się podziemne groty.
Z ziemi wystrzeliły w przestworza,
lecą z prędkością ponad świetlną,
pała w nich moc niemal boża.
Nie zdążysz pojąć, a już przetną
zmartwiony widokiem czas.
Powrót do przeszłości nieunikniony!
Toż to całkowity ambaras,
bieg planety „niewinnie” zawrócony.
Z determinacją diabelstwa zawodzą
zajadle,
do domu nieszczęśliwy powrót,
ku początku odbitego w krzywym
zwierciadle.
Aniołowie nie strzegą wrót,
przekonani, że bracia wracają.
W raju demony nie zostają odkryte,
więc na Ziemię serafiny spadają.
Skrzydła aniołów z piór obmyte.
Powiesz: „To opowieści
bez sensownej treści.”
Więc zapytam sceptycznego gbura:
Czy odnalazłeś już swoje pióra?
Komentarze (3)
Dobra satyra pozdrawiam
to dobra satyra na upadłe anioły i nawracające się
demony :)
Nie uważam, ze treść jest pozbawiona sensu.
Bardzo ciekawy opis, odwrócona mentalność,
odważę sie tak napisac. Ciekawy.
Nie odnalazłam, moja para nie istnieje.
Pozdrawiam :)