CIĄGŁA WALKA
tym wszystkim którzy w pogoni za niepewnym jutrem zapominają o sobie
czy wystarczy mi sił aby walczyć?
kto odmówi za mnie pacierze?
wrócę z tarczą czy może na tarczy?
gdy zdobędę już mydlaną wieżę
zwykły deszczyk później ją zmyje
tylko piana na piasku zostanie
znów usłyszę jak w dali dzwon bije
i obudzi mnie syren wołanie
bym na nową wojnę wyruszył
z wiatrakami na wzór Don Kichota
i wyrzuty sumienia zagłuszy
gdy odnajdę kielich ze złota
kiedy szron moją głowę przyprószy
ciało dumne upiększy otyłość
to pytanie narodzi się w duszy
a po diabła to wszystko mi było?
16 Listopad 2006
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.