Ciągle w lesie
Lubię siłę lasu i jego wysokość
zieloną: dumną głową do obłoków
sięga, ale młodszym braciom całe życie
służy siłą mężnych ramion, żeby mogli
bezpiecznie dorastać.Wieczny
protoplasta!
Brzozę posiwiałą czekającą wiernie
moich zeznań wszelkich: cierpliwy
spowiednik,
który z rozgrzeszeniem nigdy się nie
spieszy,
nie czeka na żale, bardziej-snuj
refleksję’
(mówi)a gdy wrzesień- daje pozwolenie
na kąpiel we złocie.To sam raj dla
duszy!
Z rogu obfitości, w pękatych słoikach
mnożą się zapachy, jak grzyby po
deszczu;
my je zbieraliśmy słuchając oddechów
bukowo-dębowych, a czasem (przystając)
śmiały się nam oczy. O,kania! Borowik!
Dzisiaj cię zapraszam na leśną
dojrzałość;
(z malinowym sokiem, jagodowym dżemem)
dziką różę wspomnieć, jak okryta kwiatem
stała urodziwa. Spróbuj, już dojrzała
i skrzą się jej oczy nad szklaneczką
wina.
Komentarze (29)
Przyciągająco o leśnej naturze... Pozdrawiam:)
Przepiękny wiersz, lubię wiersze przyrodnicze.
Sam mam kilka hektarów lasu.
piękna pochwała leśnych uroków:)
Szczęśliwa peelka, blisko lasu mieszka. Koło mnie
tylko miejski lasek.
Pozdrawiam
Wróciły wspomnienia lata i jesieni kiedy to las
obficie karmił ;)
Pozdrawiam ;)
Kocham las i każdy wiersz o nim raduje moje serce, a
ten jest wyjatkowej urody... Pozdrawiam Cię AAnanke.
Cudownie piszesz o urokach lasu,
a co do dżemu z jagód, malin,
czy wina z dzikiej róży, to też jestem za:)
Bardzo urokliwy wiersz, pozdrawiam serdecznie
Teresko:)
Las to uroda, zdrowie i ojciec karmiciel - a
wyczytałam to z wiersza.
Brawo.
Jak nad szklaneczką wina...
to już nie tak całkiem... w lesie.
Przemiły wiersz. Bardzo.
Pozdrawiam z podobaniem: )
dary lasu zamknięte w słoikach- smakują wybornie,
zwłaszcza zimą.
anula-2, mam na imię Teresa
Wiersz mówi- dziękuję:)
Super!
A ostatnia strofa miodzio :)
Pozdrawiam :)
Jak pięknie, cieplutko.
Pozdrawiam :)
Leśna i kobieca dojrzałość w jednym,
a my oboje, przy stole w tym balu podniebnym.
Pozdrawiam Anno, czy tylko przy stole?