Ciałko!
Jestem na przystanku, palić mi się
chciało
jednak przy mnie stoi bardzo młode
ciało,
kręcę się wokoło niby się rozglądam
a ja tak naprawdę w dekolt jej zaglądam.
Ma się czym pochwalić muszę przyznać
szczerze,
aż mnie od patrzenia cosik w portkach
bierze,
chociaż przecież jestem żonaty lat wiele
to się jednak u mnie gotuje krew w
ciele.
Jak ja mam nie patrzeć skoro stoi bokiem
i nie muszę nawet zezować tam okiem,
w dodatku też nie ma na sobie stanika
przez co mi serducho coraz mocniej pika.
O paleniu to już całkiem zapomniałem
bo strasznej ochoty na dziewczę
dostałem,
muszę jeszcze chwilę powstrzymać
podnietę
gdyż mam właśnie zamiar zagadnąć
kobietę.
Jestem niezłym ciachem więc wstawiam jej
bajer
żeby nie myślała, że ze mnie jest
frajer:
- Chciałbym być chłopakiem co "po Tobie
hasa"
lecz ona mi mówi - Nie dla psa kiełbasa!
Komentarze (44)
A już prawie palenia się oduczyłeś...przyjdzie wrócić
do nałogu lub zagrzać kiełbasę dla odzyskania
minerałów, kto Ci zabroni...
...chociaź przecieź...jakoś tak dziwacznie...
pozdraeiam
Nie dla psa... fajny:)pozdrawiam serdecznie:)
:)))
Dobre.
O kurcze muszę poszukać mena na którym zawieszę oko i
zapomnę ze chce mi się palić a wyrzuciłam papierosay
by mnie nie kusiły ;)))
Oj Krzyś jak ta Twoja Hania to wszystko znosi bo my
uchachani jesteśmy czytając Twoje wiersze
Dzięki za roześmianie Krzysiu :)
;-))
U Ciebie zawsze wesoło.
Pozdrawiam :)
Super Krzysiu zawsze czytam z uśmiechem, szacun
wielki za Twoją
oryginalność!
:)
Pozdrawiam!
Ukłony zostawiam!
:)) Uśmiechnął.
Pozdrawiam :)
Bo dziewczyny wolą zdecydowanie tych w swoim wieku :)
Da Ci Hania...:)
Pozdrawiam Krzychno :)
Zdrowy, męski odruch - jedynie w żonie, również
odruchowo rodzi się zdrowa chęć przyłożyć mężowi w
łeb;-)
Krzychno, wybacz, że się ciut wyzłośliwie - może
ciałku przyszło do głowy, że w asortymencie "ciacho"
mieści się również piernik. A z młodych ust się
wyrwało o psie i kiełbasie. Taka więcej delikatna
chciała być ta biuściasta.
Dziękuję za zdrowy, odruchowy śmiech, który zawsze
mnie łapie przy Twoich wierszach :))))))))))
to prawda nie dla psa kiełbasa ... świetny wiersz...
Witaj Krzychno:))) Twoje wiersze sa lekiem na cale zlo
na kazda chorobe, na kazda depresje. Dziekuje za dawke
usmiechu. Punkcik jako datek za ten bezcenny dar i moc
serdecznosci.
ha, ha, ha - w sumie to niepokojące, że żonaci też tak
mają :)) ale wiersz cymes :)
nie dziw się, jako bojek na przystanku, to mogłeś jej
zaimponować
hip-hopem z telefonu. :)
Powiem ci że masz wyobraźnię no i typowo męskie
ciągoty. Czyli zdrowy, normalny facet. A swoją drogą
to mógłbyś napisać na jakim przystanku to cudo się
pojawia. + i Dobrej nocy.
haha jesteś niemożliwy:-)