Ciało Mickiewicza
Dzisiaj obaczyłam ciało Mickiewicza
Co wprzódy umarło i bokiem leżało,
Jakże ten widok me oczy zachwycił
Uczuciem me serce wylało
Płaszczyk przepiękny dokładnie odszyty
Guziki zapięte - chyba zimno było,
Ciało uśpione aż wpadłam w zachwyty
Nad jego zziębnięta siłą
Oczy zamknięte włos na głowie szary
Jakoby gołębia co mnie w głowę trącał
Bym obudziła się z długiej niewiary
By się mój obraz nie zmącał
I dzisiaj pomyśleć nawet byłam skora
Że to mój obraz z przeszłego wcielenia
Bo ciało ludzkie ciemna zmienia pora
lecz dusza się wcale nie zmienia
Komentarze (2)
trup jak trup, w dodatku zakaźny, podobno na cholerę
zmarł wieszcz.
http://cyfroteka.pl/catalog/ebooki/87301/121817/ff/101
/OEBPS/Text/section004-002.xhtml
po co nam ciało wszelkie pokusy zazdrość i "chcenie"
może po drugiej stronie piękniejsze nasze wcielenie