Ciasteczko
Ciasteczko sobie zjem dziś do kawy
Pyszne chrupiące i z czekoladą
Żeby od rana humor poprawić
Bo przyznam szczerze jest nieciekawy
Chociaż na diecie ścisłej przebywam
To mam ochotę już na następne
Chyba nie zmienię się w wieloryba
Nawet po szóstym przecież nie pęknę
Jutro się martwić będę o wagę
I tak nie będę znowu motylkiem
Jestem łasuchem nic nie poradzę
Daruję sobie szczęście przez chwilkę
Komentarze (75)
Dziękuję pięknie wszystkim odwiedzającym moje
archiwum...zapomniałam nawet, że ten wiersz istnieje
:))
Nie jest to nowy i rzadki dylemat. Chęć skosztowania
ciastka pomimo restrykcyjnej diety ujawnia konflikt
między chwilową przyjemnością a długoterminowymi
celami zdrowotnymi.
(+)
Smacznie tak sobie łakomsić.
Ogólnie nie jadam ciasteczek, ale dzisiaj chyba się
skuszę :)))
Szczęście ładować wadze nadbagaż,
przyganić trzeba Jovi od zaraz.
Pozdrawiam.
Dla lepszego samopoczucia czasami trzeba :)
Ja także jestem łasuchem hi hi
Słodziutkiego poranka:)
Uleńko, ze swoim oryginalnym poczuciem humoru daleko w
życiu zajdziesz :))))
hihihi...ja się patrzę kto tu jeszcze na darmowe
ciacho się pcha a to moja wenusia nabrała apetytu :)))
Dziękuję ślicznie i przesyłam uśmiechy :))))
mniam mniam :)))
z uśmiechem pozdrawiam
szadunko :))dziękuję i ślę serdeczności :))
Wojtuś jestem przekonana, że Ty już jesteś niezłym
ciasteczkiem skoro potrafisz pisać tak przepiękne
romantyczne wiersze o miłości :)
miłego wieczorku życzę :))
Oj, niedawno podjadłam czekoladę, mam teraz wyrzuty
sumienia, ale pod wpływem wiersza dochodzę do wniosku,
że pomyślę o tym jutro - jak bohaterka "Przeminęło z
wiatrem". Niestety, szczęście trwa chwilkę, brzuszek
rośnie szybko, a wagę zbija się, jak wiadomo o dużo
dłużej:)
Pozdrawiam z uśmiechem:)
Trudno, nie chcesz to nie, otwieram zatem swoją domową
siłownię i będę siebie budował na ciasteczko, może się
kiedyś skusisz. Miłego wieczoru.
hahaha...Wojtuś, ale wiosna idzie, koniec z
ciasteczkami, czas na dietę...hahaha...ciasteczka się
skończyły hihihi...;))))
Pozdrawiam z uśmiechem :))