Ciche nuty Mozarta
Wieczorem, gdy gasną już światła
Spoglądam przez okno ukradkiem
Ktoś ciche nuty Mozarta zagrał
Słucham...martwiąc się ich niedostatkiem
Dłonie me pragną oddania mej duszy
Jakiś już obcych mi uczuć od lat
Tego, czego ktoś mnie kiedyś nauczył
Moją największą ze strat...
Każdy chce zostać wysłuchany
Wejść na podium, zatańczyć
By zmysły ludzkie nie zamarły
By melancholię, bezsilność zwalczyć...
Wieczorem, gdy gasną już światła
Wspominam dni pełne dźwięku
Od samego ich początku do ostatniego
momentu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.