Cie, choroba...
Bo ja jestem proszę pana zasmarkana,
stos chusteczek rośnie przy mnie w migi
trzy,
to podobno idzie grypy taka fala,
wiesz coś więcej na ten temat, powiedz
mi.
Głowa boli, jak i inne części ciała,
siódme poty biją na mnie, szkoda słów,
nic się nie chce, nawet pisać głupich
wierszy,
mam nadzieję, że to przejdzie, bywaj
zdrów.
p.s.
Dla jasności sprawy szczegół mały
dodam,
trzecia w nocy, ja nie mogę wcale spać,
a więc piszę list do pana, może dojdzie,
gdy otrzymasz, to z uśmiechem daj mi
znać.
Komentarze (19)
Widać , że pomysłową poetkę nawet katar zainspiruje i
weny dostarczy,miło się czyta.
Przeczytałam z ogromną przyjemnością... chociaż życze
zdrówka, bo mnie chyba też coś bierze...
Od kilku dni mam tak samo i już mam dość:(
Co do wiersza jest po prostu świetny nic dodać nic
ująć. Humorystycznie, pomysłowo i z dobrym rymem. Tak
trzymać Podoba mi się i to bardzo
Grypa to jeszcze nie dramat, to trzeba wyleżeć ją i
człowiek szybko się wyliże.Świetny sposób na wiersz.
ciekawie przekazany i ładnie napisany.
Nie odebrałam wiersza dramatycznie wręcz się uśmiałam
bo mimo choroby napisany z humorem,życzę zdrowia.
ach i u mnie taki zasmarkanie-zagrypiony czas winna
temu pogoda - ktoś czy coś - musi być winny ale za to
wierszyki mozna pisac - zdrówka życzę -wiersz ładny
super fajny liścik, bardzo melodyjny w swej formie
Świetny wiersz. Wcale nie widać,że autorka w chorobie
ma kłopoty z pisaniem wierszy.Wiersz napisany w
ciekawej i nietypowej formie.Czyta się go lekko i
rytmicznie.
No i zaczyna się,najpierw moda na jesień a teraz
zaczęłaś modę na jesienną grypę:))Wiersz bardzo lekki
i pomimo tematu dobrze się czyta.
Gdy choroba, to ratunkiem tylko ciepłe łóżeczko i
oczekiwanie.... może zamiast uśmiechu, sam przybędzie
na ratunek. Super!
Z uśmiechem daję znać, że list doszedł. :)Świetnie i z
humorem napisane, również tytuł doskonale dobrany. :)
Brawo.
Współczuję też kataru nie znoszę i spać przy nim nie
mogę, a wiersz choć zakatarzony to udał się mimo
wszystko:)
fakt, to dramatyczne-katar i bezsenność (życzę
szybkiego powrotu do zdrowia:))...i mała uwaga, gdyby
tak "w ogóle"zmienić na np. wcale...wtedy już żadnej
skazy by nie było:)
Wierszyk rzeczywiście "bardzo zagrypiony" ale Autorce
idzie już na zdrowie co widać po końcowej zwrotce a
właściwie liście do "uzdrowiciela". Pozdrawiam.
Nie po raz pierwszy katar zainspirował, i - dodam, że
podobnie jak w tym o Katarzynie którą spotkał- tu jest
też dobrze!