Ciebie kocham
Dla mojego młodego przyjaciela ...
O Panie mój
tak bardzo Ciebie kocham
tyle szczęścia mam w życiu
jesteś moją jedyną
prawdziwą drogą
wiem że nigdy
mnie nie zawiodłeś
i nie zawiedziesz
tyle nocy prosiłem
o nowe życie
poczęte z miłości
było ono zagrożone
zaufałem
i nie zawiodłem się
dziś Przyjacielu
piętnaście lat minęło
i to życie
sprawia matce ból
czy ja w modlitwie
się pomyliłem
przecież nie prosiłem
by młody mój przyjaciel
dookoła rany zadawał
Boże zapytam jeszcze raz
czy źle się modliłem
dziś proszę dla niego
o rozum
bo bez Twojej miłości
trudna jest życia droga
martwię się tym
co da w przyszłości
swoim dzieciom
wiem tylko jedno
ja opuszczę ten świat
a on zapłacze jak syn marnotrawny
i zawoła Waldku przyjacielu
zbłądziłem
chcę wrócić
Autor Waldi
Komentarze (18)
Wspaniałe że jest ów przyjaciel.
Chwalebny wiersz Waldu, pozdrawiam.
Wiersz bardzo refleksyjny skłaniający czytelnika do
zastanowienia się nad istotą wiary.
Pozdrawiam.
Marek
Oj, poruszyłeś bardzo trudny temat, bycia przyjacielem
młodego człowieka.
Też mam taki dylemat. Rodzi się pytanie, czy ten młody
człowiek chce bym była jego przyjacielem?
Bo może po prostu znosi moje towarzystwo i rady bo
musi.
Piszesz" Piętnaście lat minęło", czy to jest wiek
przyjaciela, czy od 15 lat staje na głowie?
Jeśli to drugie, to jest szansa na w miarę szybką
zmianę, ale jeśli to pierwsze, rzeczywiście módl się
do Boga nie o interwencję, lecz o dar olbrzymiej siły
dla siebie bo czeka cię nie tyle ciężka praca nad
człowiekiem co przysłowiowa orka, wiem coś o tym.
Pozdrawiam serdecznie.
I naprawa może się przydarzyć , bo wielka jest wiara
Twoja...- daj Boże!
Pozdrawiam Waldku:)
Czy będzie mądry po (wyrządzonej) szkodzie...?
Gorzko...
Wcześniej, czy później Twój młody przyjaciel dostanie
bolesną nauczkę, ale to, że do zła, które wyrządził
dojdzie jeszcze zło, które się jemu przytrafi to chyba
marna pociecha.
Piękna modlitwa z refleksją, obyś został wysłuchany...
Bóg czasem wysłucha namolnej modlitwy, ale gdy
niezgodna z Jego planem to daje niekiedy gorzkie
owoce...
Pozdrawiam Waldi :)
życiow refleksja - modlitwa nigdy nie jest zła a Bóg
nie działa na zawołanie :-)
pozdrawiam
Życia nowego nikt nie dostaje, może tylko mieć
nadzieję, że może siebie zmienić, a wtedy to, co boli
i dolega może też zmianie ulegnie.
Serdeczności :)
Ciężko i bardzo przykro jest patrzeć i obcować z takim
osobnikiem. Ja myślę, że to choroba. Pozdrawiam.
Niektórzy wraz z upływem czasu mądrzeją, a inni nie...
widac taka wola Boża, pozdrawiam Cię Waldku :)
niekiedy nawet modlitwa nie pomoże... (jednak dobrze
jest nie tracić nadziei)
Ładny wiersz ;)
Pozdrawiam i głos zostawiam ;) +++