Cięciwo
jestem głucha i niewidoma niczym truchło
wyrzucone przez rzekę, leży teraz
gdzieś na brzegu, w miejscu niedostępnym
dla wybrańców
bezlitośnie patrzy w swoje zastygłe oczy.
odbijają się w mętnej wodzie, kolebce
śmierci?
brzmi to okropnie i bez sensu
i znów pada. zadeszczuj deszcz
i owiń w tęcze, bo nad polami i lasami
oszalał wiatr
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2019-04-24 19:18:25
Ten wiersz przeczytano 2168 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
dzięki wielkie :) pozdrawiam
Ewo; dobre to jest.
Tak dobre to jest,
że aż zachciało mi się jeść ;-)
Zrobię sobie śniadanie,
choć nie łatwe to zadanie.
Bo truchło i wodę mam,
Tylko skąd wezmę tęczę?
;-)
Żyje gdzie, żyję.
Pewnie zastąpię ją kapustą.
;-)
Dziękuję za wiersz,
serio, bardzo lubię takie .
Bo nie piszę i tak nie wyglądam,
ale mroczności czasem pożądam.
;)
Miłego ;-)
marcin...
/bez sensu/ się skleiło
spodobało mi się słowo /zadeszczuj/
Pozdrawiam słonecznie Ewo :)
Nieco makabryczne porównanie.
Pozdrawiam
Romantyczne?- gdzie indziej skierowałaś moją
wyobraźnię.
Robi wrażenie.
Sympatyczny wiersz :)
Witaj, Ewuniu
Ciesze się, że jesteś z następnym fantastycznym
wierszem, z którego - jak zapewne się domyślasz - nic
nie kapuję, ale rozkminiam powoli. O stanie moich
zwojów i szarych nie wspomnę nawet:)))
Moc serdeczności.
Zastanawia choć taki bez sensu...:)
Tęcza prędzej czy później wyjdzie,
msz klimat raczej mroczny, niż romantyczny,
miłego wieczoru Ewo życzę :)
Dobry wiersz , ciekawe spojrzenie.
Pozdrawiam serdecznie