Ciekłość
Dzisiaj życie jest mi bliskie,
rozciąga się na przestrzenie przede mną,
wypełnia horyzont.
Pozwala, aby jego dno opuściło głębiny
morskie
i napełnia się czystą wodą.
Połyka mnie w swojej szczelinie
i rozpryskuje po powierzchni.
Widzę swoje stopy,
i sto mil poniżej nich.
Wszystko, czego się boję
i wszystko, na co mam nadzieję
pływa jak ryby,
mieszając ze sobą.
Stąd wszyscy wydają się do siebie
podobni,
ale z własnym kolorem.
Wstrzymuję oddech, nurkuję.
Szukam tych, których lubię najbardziej,
ale ryby płyną za szybko.
Jedzą się nawzajem
i
wysyłając tylko bąbelki na powierzchnię,
łapią oddech,drżąc z zimna.
Kładę się na słonej wodzie,
wypełnia moje żyły,a moje serce kroczy po
wodach.
Wymaga zbyt dużo energii,
więc proszę wiatr, aby zepchnął mnie na
brzeg.
Ale to nigdy nie istniało
kraj i szerokość.
Zawsze byłam tutaj.
W moich oczach odbija się błękitne niebo
,i bawi mnie własne zapomnienie.
Uniesiona na śmiertelne wysokości
patrzę na słońce w wodzie
i dziękuję każdemu, kto słucha
aż do tego momentu.
Komentarze (2)
Bardzo ciekaw opis życia. Serdecznie pozdrawiam
,życząc szczęśliwych Świąt Wielkanocnych.
z zainteresowaniem przeczytałam tę nietuzinkową wizję
życia.
Zdrowych i Pogodnych Świąt!