Ciemna noc ducha
CIEMNA NOC DUCHA – początek wszystkiego.
Wokół jest bardzo ciemno – nic nie
widać.
DUSZA idzie po omacku, ale czuje koło
siebie niezwykłą siłę i moc.
Ta niezwykła siła i moc
– to siła i moc JEZUSA.
Jest tylko DUSZA i JEZUS
– uczucie wielkiej ufności do Boga.
Drogi żadnej nie widać – a jednak DUSZA
wie, że idzie przed siebie.
Szatan ciągle ją straszy
– przeżywa niesłychany strach.
Ten strach powoduje, że ciemność
staje się koloru i gęstości smoły.
Ma wielką ochotę uciec z DROGI,
której nie widzi.
Lecz nie ma odwrotu – nie ma dokąd
uciec.
To jest droga przez wielki,
ciemny i gęsty las.
Może iść tylko do przodu
– dokąd zmierza... nie wie.
Kiedy dojdzie do celu... także nie wie.
DUSZA zdana jest tylko na JEZUSA.
Pozostaje jej tylko MODLITWA,
Która staje się jedyną nicią
łączącą ją z JEZUSEM.
Rozpoczyna się potężna jej walka
z szatanem o tę MODLITWĘ.
DUSZA wie, że nie może sobie
dać wyrwać daru modlitwy.
W MODLITWIE widzi swoje wyzwolenie
– z niej czerpie siłę do życia.
Rozbija się ciągle, w ciemnościach,
o wielkie drzewa.
Pozostaje jej tylko
torowanie sobie DROGI.
Ta DROGA, którą przetnie przez
ten gęsty las – będzie DROGĄ dla innych.
Jest zmuszona do walki
– potwornej walki ze swoimi słabościami.
Szatan ciągle podcina jej nogi
– nie daje iść dalej.
Czasami nie ma już siły,
ale powstaje i idzie dalej.
Potwornie się boi – ma wrażenie,
że porywa się na coś wielkiego.
Na coś, czego nie może dokonać
– jest to ponad jej siły.
Lecz prowadzi ją JEZUS
– On sam, we własnej osobie.
Ciągle jest przed nią – On właśnie oświeca
jej DROGĘ swoim blaskiem.
Wciąż dodaje jej sił, pociesza ją
i zaprasza do dalszej DROGI.
Opiekunką jej jest Matka Boża...
Jego Matka.
Postawił jej na drodze dusze czyśćcowe oraz
wszystkich świętych.
Wysłał do pomocy swoich Aniołów
– nie pozwala DUSZY zginąć.
Wybrał właśnie ją – Ona tylko może przebić
się przez ten gąszcz.
Długo przygotowywał ją do tej DROGI
– tchnął w nią swojego DUCHA.
Została obdarowana wszystkimi darami
potrzebnymi jej na ten CZAS.
Jest to ciężka i mozolna praca
– ciągle przekracza swoje granice.
Pozostawił jej jednak
odczuwanie zmysłami;
W trakcie DROGI wyostrzyła je aż do
bólu.
To dzięki nim wie, jak nie dać się
szatanowi wyprowadzić na manowce.
JEZUS jest w tej DUSZY, a ona jest w
Nim.
Jest to długi i bardzo trudny egzamin
z tego, co nauczyła się wcześniej.
W końcu jednak może zobaczyć prześwity...
potem widzi całe światło.
Na końcu czeka na nią JEZUS w bieli,
z pięknym uśmiechem na ustach.
Już wtedy DUSZA wie,
że właśnie zdała swój egzamin.
CIEMNA NOC DUCHA wtedy znika... wyżłobiła w
DUSZY dystans.
DUSZA poznaje jego granice...
nie można ich zmierzyć.
Joanna Es - Ka
Komentarze (7)
Droga Joasiu, bardzo dziękuję, że Byłaś i Jesteś ze
mną w trudnych chwilach, za pozytywne oceny moich
wierszy i zawsze życzliwe komentarze. Pozdrawiam
Ciebie bardzo serdecznie i kłaniam się Sercu Twojemu w
każdym czasie. Dziękuje że Jesteś Serce. Bóg Ci Zapłać
i Szczęść Boże na każdy dzień...
Ciemna i uciążliwa droga dla duszy która idzie do
Boga, wiersz pisany z wielką wiarą. Pozdrawiam Cię
bardzo serdecznie Zdzisiu
Serdecznie dziękuję za ciepłe komentarze. Proszę nie
zapominajcie o mnie.
pełen wiary otwarty
pozdrawiam
dobry i mądry przekaz ..... z wiarą o czystości duszy
:-)
pozdrawiam - dziękuję za wizytę u mnie :-))))
z wiarą...:)
pozdrawiam :)