Ciemno i Zimno
Przestańcie walczyć...
Umykają nam chwile życia przez nieszczelnie
zaciśnięte pięści
Próbujemy ułożyć nasze szare życie, niczym
puzle, cześć po części
Targani zimnym wiatrem idziemy po zlanych
deszczem chodnikach
Bądź znudzeni przy oknie siedzimy grzejąc
kolejną porcję wody w czajnikach
Ciemno i zimno
Ciemno i zimno
Ciemno i zimno!
Ciemno!
I!
Zimno!
Mrok i chłód, ogarniający nasze nagie
kości
Lęk i płacz, porzucony przed obliczem
naszej złości
Nienawiść!
Śmierć!
Kolejny strzał!
Obojętność!
Gwałt!
Znów ktoś, coś brał!
Ciemno i zimno
Ciemno i zimno
Ciemno i zimno!
Ciemno!
I!
Zimno!
Skostniałe dłonie przewracają kolejną
stronę szarej gazety
Naukowcy w laboratoriach opracowują plany
kolejnej rakiety
Dzieci nasze, nieświadome w piaskownicy się
bawią
Ale już nie długo... ropą, krwią i gazem
wszystkie się podławią
Jeśli nie!
Jeśli nie!
Jeśli nie!
Jeśli nie!
Ciemno i zimno
Ciemno i zimno
Ciemno i zimno!
Ciemno!
I!
Zimno!
Mrok i chłód, ogarniający nasze nagie
kości
Lęk i płacz, porzucony przed obliczem
naszej złości
Nienawiść!
Śmierć!
Kolejny strzał!
Obojętność!
Gwałt!
Znów ktoś, coś brał!
Ciemno i zimno
Ciemno i zimno
Ciemno i zimno!
Ciemno!
I!
Zimno!
Kolejny czołg, kolejny pistolet
Wystrzelił... to może zaboleć
Kolejny zamach, kolejna bomba
Wielkie tsunami, powietrzna trąba
Świat zmierza ku swojej zagładzie
Ale nikt swej broni na bok nie kładzie
Ale nikt nie odłożył broni
Ale nikt nie odłożył broni
Ale nikt nie odłożył broni
Ale nikt nie odłożył broni
Jeśli tego nie zrobicie
Koniec w krótce zobaczycie
Jeśli tego nie zrobicie
Słońca nigdy nie ujrzycie
Będzie tylko
Ciemno i zimno
Ciemno i zimno
Ciemno i zimno!
Ciemno!
I!
Zimno!
Mrok i chłód, ogarniający nasze nagie
kości
Lęk i płacz, porzucony przed obliczem
naszej złości
Nienawiść!
Śmierć!
Kolejny strzał!
Obojętność!
Gwałt!
Znów ktoś, coś brał!
Ciemno i zimno
Ciemno i zimno
Ciemno i zimno!
Ciemno!
I!
Zimno!
Dla ofiar terroryzmu i innych militarnych działalności człowieka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.