Cień
Cisza...tylko to co mi pozostaje.....
Dość długo żyję w cieniu smutku, płaczu,
tęsknoty, żalu, złości....
Mam małą iskierkę nadziei, że przyjdzie
taka chwila aby wyjść z tej ściany szarego
życia...
Chciałabym odnaleść na nowo sens zycia,
poczuć się kochana, szanowana i kochać tą
osobę na którą postawiłam całe swoje życie,
a nie żyć z dnia na dzień w tej szarej
rzeczywistości...
Lecz jak życie pokazuje tak naprawdę się
nie da, nie da, gdy człowiek ma świadomość
że starcił sens życia i wszystko co
posiadał...
I co tu zrobić?...
Czy żyć dalej czy tak jak by zacząć żyć od
nowa?...
Obawiam sie, że tak pierwsza opcja
pozostanie jak narazie ze mną jeszcze przez
bardzo bardzo długi okres mego życia...
Komentarze (3)
kamienie u nogi co roku są coraz cięższe... ale z
doświadczenia wiem jak miło jest się uwolnić
Gdy ktoś Ci serce zrani mocno.
Miłość jak balsam działa.
Wstań podam ci moją kruchą dłoń nie pastrz za siebie.
Smutny wiersz ale jak prawdziwy.
Trzeba zamknąć ten rozdział życia. Znaleźć w sobie
siłę do rozpoczęcia nowej jakości przyszłości!