Cień
Ile to dni minęło? Pytam tak siebie...
Snuję się po korytarzach przeszłości,
Nie czuję się dziś wcale jak w niebie,
Gdzieś uciekłaś, o! Miłości!
Kto mi dziś zazdrości?
Ach te lice wspaniałe, rubinowe dłonie,
Sięgałaś po gwiazdy, choć to były
perły...
Widziałem w Tobie miejsce w serc
salonie,
Nie wiedziałem jak będą walczyć orły.
Ach, gdzie jesteś Miłości?
Któż mi dziś zazdrości?
Byłaś tak nieczuła i niemiła, że życie me
stanęło.
Przybyłem po ciebie pełen marzeń i
nadziei,
Ale w twoim życiu się coś nowego
rozpoczęło...
Mnie opuściłaś niszcząc miłość
wspaniałą.
Dlaczego Miłości?
Kto mi dziś zazdrości?
Ty sprawiłaś zawirowania,
Pełne smutku, żalu i opętania.
Moje życie miało kolor wściekłej
czerwieni...
Tego czynu nikt już nie zmieni...
Miłości...
Jak nieobecny cień podążam za każdym
razem...
Nawiedzam przyjaciół, zwiedzam okolice,
Które przyćmiewały od blasku topazem
Powracam niczym cień w te bezkresu lice,
Lecz znów się pytam:
Gdzie uciekłaś... Miłości... Gdzie?
Komentarze (1)
Gdzieś uciekłaś, o! Miłości!- no właśnie, gdzie ??,
przemawia do mnie, dobry wiersz