Cień
Mą szyję owija wrogości szal,
Wbija się w nią kłębkiem kłamstw,
Gryziecie się o każdy cal,
Wasze życie sadzi ciemny las.
Nawet mój cień utopił się,
Wśród czerni waszych serc,
Póki słońce leniwie toczy dzień,
Pragnę wstać i przed siebie biec.
Ale wciąż nade mną,
Spokój z gniewem miesza się,
W głowie myśl mam tylko jedną,
Jak odzyskać swój jasny cień?
Wzbudzacie zachwyt naiwnych,
Obłudą karmicie wasz las,
Może to działa na innych,
Dla mnie tracicie czas.
Podnieś mnie tak wysoko,
Podnieś bym mogła ujrzeć dzień,
Dodaj sił mym marnym krokom,
Dodaj sił bym mogła odzyskać cień.
Nie głaskaj już, chodź tu
Spójrz na mnie, przy mnie siądź
I milcz nie szukaj zbędnych słów,
Po prostu żyj, po prostu bądź....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.