Cień
Płatki śniegu wiatr rozsypał,
Na przestrzenie zadumane.
Poprzez ulice wyludnione,
Cień człowieczy się przemykał.
Domy, grały kolędami …
Szyby błysły kolorami.
Mróz na śniegu lekko skrzypiał,
Gdy, człowieczy cień przemykał.
Drzwi zasnęły w sen zimowy,
Głuchy stukot ich nie zbudził.
Wszak wigilia syci ludzi …
Nikt otworzyć się nie trudzi.
Choinkowa radość dzieci …
Słodycz życzeń, podarunków.
Chwila słodka … bez frasunków.
Cień człowieczy, znikł w zamieci.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.