Cień w podrózy
Wsiadł cień uradowany,
że spełnił swoje wszystkie plany,
nie będzie nudy tylko zabawa,
ganiać za ludźmi (fajna sprawa)
I płynie by spotkać się ze słońcem,
przez to morze falujące,
daleko jak tylko sięgnąć okiem,
patrzył wytężonym wzrokiem,
nie widać domu, lądu nie ma!
i znowu smutek w duszy cienia.
Ale jest słońce więc czemu smutek?
i czemu myśli znowu zatrute..
zobaczył pieska,już za nim goni,
psina od zabaw też nie stroni..
I tak do zmierzchu razem ganiali,
aż przyszła noc i wspólnie spali,
bo słońce zaszło i niewidoczny,
mógł umęczone zmróżyć oczy...
Rano znów ganiał cały rad,
och jaki piękny w słońcu świat!
zapomniał nawet ze dom daleko,
a co tam dom,przygoda czeka!
Mijał dzień za dniem i noc do rana,
cień zapomniał smutki(buzia roześmiana)
już niedługo cel przygody osiągnięty
będzie,
i już jest zadowolony bo widoczny
wszędzie.
Już już w końcu jest na lądzie,
zmęczony podróżą na ziemi usiądzie,
i zasnął po raz pierwszy w słońcu,
myśląc że w Australii(w końcu)
Cdn..
Komentarze (1)
no nie to nie w porządku w takim ciekawym miejscu
przerywać... chce dalszy ciąg;)