Cienie
W bezwartościowych cieniach ludzkich
Zatracana ma wartość
Nim cienie zabiorą mnie całą
Niech pojawi się ktoś ludzki
Przemieni mą martwość
Uśmiechem- tą iskrą małą
Stojąc w tłoku cieni
Odnajdę sens trwania
Ciepłem napotkanego uśmiechu nasycona
Choć uśpionych ludzi nikt nie zmieni
Nie zatrzymam ich konania
Poczuję się jak nowo narodzona
Z nową siłą wejdę w życie
Z cienia wydobyta
Przez osobę mi nieznaną
Ożywie to bycie
Człowieka co ze mnie umyka
Niszcząc mnie,niegdyś niepokonaną
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.