W cieniu miecza.
Nie chcę już żyć!
To pragnienie mego życia.
Jednak nie chcę się sama zabić,
a moja wola jest bardzo skryta.
W mym ostatnim testamencie,
rzucę czar na świat.
Będzie błagał o przebaczenie,
ale czy jest tego wart?
Cień zasnuje jego mroki.
Światłość promieniować będzie.
Wyciągnę wreszcie miecz ze skały
i wbiję sobie go prosto w serce.
Wtedy wypełni się klątwa...
Ostatnia wola mych czarnych słów.
Nie będzie wtedy już nic,
prócz mroźnej nocy
i wiecznych snów.
Jeśli więc wezmę ten miecz do ręki
i krwią naznaczę ziemi cień,
to świat spotkają wielkie męki,
a tego nie pragnę...
Niech żyje świat.
Lecz niech pozbawi się jednej duszy,
która spokoju zaznać chce.
Nie chcę zginąć od ostrza miecza.
Nie chcę sama sobie zadawać
bólu i cierpień.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.