Ciepłem jesteś a ja lodem.
Nie pytasz mnie o nic tak lepiej dla nas dwojga oczy,usta twoje dłonie mówią wszystko nic więcej nie potrzeba... uczucia nasze zawisają na nitkach srebrnych spojrzeń ciepłem jesteś a ja lodem...
Jakże to tak bez cienia wyrzutu
w twoje oczy patrzeć mogę...
twego ciała bliskość
tyle emocji wyzwala we mnie
To nie możliwe
a jednak stało się znowu
czasu nie zdołam zatrzymać
biegnie do przodu
Tych chwil wieczność
w mojej głowie
teraz wspomnienie rozpala
żywe jak twe dłonie jak usta twoje
Nie żałuję niczego
choć ból w piersiach ściska ,że
w ukryciu snuć muszę marzenia i
czekać...
aż los łaskawy pozwoli choć na chwilę
spojrzeć na ciebie
musnąć twej twarzy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.