Ciepło
Zepchnięty do kałuży
Tak ciepłej
Biorę w garść swoje słowa
Niewinni zadają następny cios
Odurzony bezkresem
Spoczywam w ich oczach
Uciekam
Ukryty w plastikowej łzie
autor
krystian
Dodano: 2004-07-16 15:57:15
Ten wiersz przeczytano 729 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.