Ciepło przenika z zamrażalnika...
Zainspirowana absurdellą Scarlet'a i ponieważ jakiś taki dzisiaj niepoważny, żeby nie powiedzieć głupawy dzień. Próba pierwsza i jedyna
w lodówce obiad sobie podgrzewam
bardziej smakuje wtedy gdy śpiewam
pałeczką chińską piszę to dzieło
będzie wspaniałe już się rymnęło
wegetarianka parówki wcina
lekki zefirek drzewa wygina
rybki w akwarium pieśni śpiewają
skąpcy biedakom kasę rozdają
wiatr przegoniła znad Wisły burza
Scarlet O”Hara w błocie się nurza
pies cicho miauczy przy mojej nodze
jeśli powiecie gniot to się zgodzę
Komentarze (37)
niechby i gniot, ale jaki uroczy!
i fajny tytuł:)
Dla mnie dobre. Pozdrawiam
świetnie pozdrawiam
Pięknie Violu,pozdrawiam
Super, Violu! Więcej takich. Mam nadzieję, że Scarlett
przeczyta:)
Buzaki
Nie gniot - świetny! Pozdrawiam :))
Violus! Dla mnie bomba!(bez loncika rzecz jasna):-)