Cierpieć z Diabłem
Przykute do mrozu blade uczucie,
Pełne niespełnień,
długiej drogi i pokaleczeń.
Pragnienie spotkania z urokiem mroku...
Spływająca po ścianach gęsta krew
na widoku mych niebieskiech oczu...
Nieme krzyki obcych ofiar...
By cierpieć karnie,
dotykać szorstkiej skóry Pania podziemi
i słuchać szyderczych śmiechów jego
dzieci.
Zagłębione myśli wirujące w mej pustej i
niezrozumiałej główce,
padające cienie wrednych duchów pod moje
uginające się od strachu stopy.
Tak..
Tak będzie dobrze...
Samotnie..
Źle jak zawsze...
Mamo nie słyszę!!!
...cisza... Już po wszystkim... nie obudzę się..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.