cierpienie
Odkąd wkroczyłam w świat miłości,
Wiedziałam, że to uczucie w mym sercu
zagości.
Od kiedy wyszłam z ukrytego cienia,
Wiedziałam, że kiedyś skończą się moje
cierpienia.
Zaczęłam od nowa poznawać siebie.
Nie sądziłam tylko, że tak szybko spotkam
ciebie.
Ty jesteś mi przeznaczony – a ja
tobie
Światłość widzę w twojej sobie
Nie istniejesz beze mnie, a ja bez
ciebie.
Moje myśli krążące po niebie
Przypominają mi o twojej miłości,
Która w me życie wniosła wiele radości
Nadała sens memu życiu, mojemu
cierpieniu
I tak bolesnym przeszłości wspomnieniu
On mnie zranił, on był zły
Ty przytuliłeś, wytarłeś mi łzy
Zostały po nim blizny na ręce
Ale on nie dostanie ode mnie nic więcej
Już i tak za wiele przez niego
wycierpiałam
Już i tak za wiele łez przez niego
wylałam
Właściwie to nie, przez niego nie
płakałam
Dusiłam to w sobie, żyć się z tym
starałam
Ale to jak życie inwalidy –
przyzwyczajasz się,
Ale w głębi duszy wiesz, że coś jest źle
Przy tobie zapominam o jego osobie
Przy tobie zaczynam życie nowe
Zaczynam, chcę zacząć, czy kiedykolwiek
zacznę?
Czy kiedykolwiek w życiu ja mu jeszcze
wybaczę?
Kamil, nigdy ci nie wybaczę... Nie zniosę tego dłużej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.