Cierpienie
Pochylony nad posłaniem Twoim
Cierpienie zbieram w sumieniu swoim
Nie mogę Ci zabrać, moją część winy
Ulgę Ci przynieść i sen niewinny
*
Łzy białe się toczą z Twych oczu
A ja ich nie zetrę bo ręce mi płaczą
Śliczne Twoje rzęsy smutek mój
przysłania
Na palce się wspinam i niebo Ci
przychylam.
*
W ramiona główkę chowasz swoją
Dotykam rączkę—jestem z Tobą!
Cierpienia niech szybko odchodzą
A Twoje słonka najszybciej wschodzą.
autor
darkgor
Dodano: 2005-12-19 17:19:10
Ten wiersz przeczytano 816 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.