Cierpienie...
Głowę bym dała, że Ciebie widziałam,
tam na rozstajach krętych dróg.
Szedłeś zmęczony, do ziemi pochylony.
Straszne ciężary dźwigałeś bez skargi.
Ludzie obojętnie mijali, o nic nie pytali.
Potykałeś się co chwilę, z mozołem
podnosiłeś.
Długa jeszcze ta droga,
nigdy nie skończona,
dopóki człowiek nie zrozumie,
że przez niego codziennie cierpisz,
i na nowo ciągle konasz.
autor
GabiC
Dodano: 2019-06-19 12:00:32
Ten wiersz przeczytano 1278 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (34)
Bardzo refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam Gabi.:)
Pięna, bardzo wymowna i poruszająca refleksja. Nie
każdy potrafi zobaczyć Boga w cierpieniu i nędzy
człowieka, a szkoda :(
Pozdrawiam serdecznie Gabrysiu :)
Idziemy, się potykamy. Każą biec.
Stopniowo szeregi się kurczą.
Piękna i głęboka refleksja...
Pozdrawiam Gabi i wszystkiego dobrego :)
Kochani pięknie dziękuję
za odwiedziny, komentarze,
refleksje, punkty.
Życzę dobrej, spokojnej nocy.
Pozdrawiam serdecznie:)))
U nas upały.
Obrazowo, z wiara.
Pozdrawiam :)
...zobaczyć Go w biednych, chorych, cierpiących...
Piękna refleksja Pozdrawiam! :)
pięknie z wiarą - cierpienia za nas wciąż przybywa ale
my tego nie widzimy...
pozdrawiam:-)
Zbyt wiele jak na jedne barki a jednak dźwiga ten
ciężar ...za nas.
Niektórzy ludzie potrafią być tak obojętni jakby
dotknął ich paraliż duszy...
Twój wiersz skłania do głębokich refleksji. Miłego
dnia Gabi :)
Ludzie czasami potrzebują bardzo wiele czasu, aby
zrozumieć pewne (wydawać by się mogło) proste do
zrozumienia rzeczy... Pozdrawiam serdecznie +++
Moze najwyzsza pora zebysmy dobrocia podziekowali za
jego cierpienie, pozdrawiam:)
chyba niewielu rozumie ( wiać to po postępowaniu)
Refleksyjnie u Ciebie, ciekawy obraz. Pozdrawiam-:)
Pięknie, obrazowo.
Gdyby nie tematyka - Wiara - byłbym przekonany, że to
o mnie.