Ciężar dzieciństwa
-dzieciom ofiarom trzęsień ziemi
Po twarzy malca gorzkie łzy płyną
ciężar tęsknoty przygniata ciało
dokoła zgliszcza zwały i dziury
jak mu zrozumieć co tu się stało
Tam gdzie ich dom stał gruz i kamienie
dymy i ciemność jak w środku nocy
gejzery wody strzelają w niebo
swąd spalenizny tak drażni oczy
A on wciąż czeka na powrót mamy
bezwiednym wzrokiem patrzy przed siebie
rękawem ociera brudną twarzyczkę
misia maskotkę tuli do siebie
Syrena karetka i jacyś ludzie
wełniany kocyk ciepłem ogrzewa
miękka podusia sny przywołuje
a mama do snu piosenki śpiewa
Komentarze (11)
Czasem mam wrażenie że nie ma Boga jak taka krzywda
dzieciom i mamom się dzieje
smutno mi :(
Wzruszyłaś- bardzo. Tragedie zawsze najbardziej
dotykają dzieci, bo one takie bezbronne.
Wyraziscie zatrzymana w kadrze ludzka tragedia.
Serdecznosci.
bardzo poruszający wiersz, żal i smutek
Smutny wiersz poświęcony ofiarom trzęsień ziemi.
Różne tragedie spotykają dzieci, odbierając im
nornalne dzieciństwo.
Witaj,
bardzo przejmujący obraz - hołd złożony ofiarom
przyrody.
Mamy szczęście - nie doświadczamy takich kataklizmów.
Oczywiście i u nas nieszczęść niemało, ale opisany
jest straszny.
Pozdrawiam.
Drastycznie, prawdziwie ukazane. Pięknie.
aż ciarki mi przeszły po skórze
Poruszający obraz. Msz wartoby popracować nad rytmem
trzeciej i czwartej strofy i pozbyć się tego
rymu "siebie - siebie" z trzeciej.
Może napisać np
"A on wciąż czeka na powrót mamy
patrzy przed siebie bezwiednym wzrokiem
i brud z twarzyczki ściera rękawem
tuląc do siebie małą maskotkę"
A zamiast
"Syrena karetka i jacyś ludzie"
"Jest już karetka i jacyś ludzie", lub inaczej?
Mam nadzieję, że autorka wybaczy mi te czytelnicze
uwagi. Miłego dnia.
mocny przekaz bardzo mi sie podoba pozdrawiam