Ciężar dzieciństwa
dzieciom ofiarom trzęsień ziemi
Po twarzy malca gorzkie łzy płyną
ciężar tęsknoty przygniata ciało
dokoła zgliszcza zwały i dziury
jak mu zrozumieć co tu się stało
Tam gdzie ich dom stał gruz i kamienie
dymy i ciemność jak w środku nocy
gejzery wody strzelają w niebo
swąd spalenizny tak drażni oczy
A on wciąż czeka na powrót mamy
bezwiednym wzrokiem patrzy przed siebie
rękawem ociera brudną twarzyczkę
misia maskotkę tuli do siebie
Syrena karetka i jacyś ludzie
wełniany kocyk ciepłem ogrzewa
miękka podusia sny przywołuje
a mama do snu piosenki śpiewa
wiersz ten ukazał się już na portalu teraz daję dla przypomnienia
Komentarze (6)
Wzrusza i łzy wywołuje, wczuwam się w bojącego się
malca. Widzę go tak nisko to dziecko z Syrii,
którego zdjęcie obiegła świat, fb
Tragedia. a wiersz wzrusza.
Dzieciństwo dla niektórych zbyt szybko się kończy.
Z kazdym wersem serce pekalo, z kazdym wersem cisnela
sie lza.Pozdrawiam
Bardzo dobry, smutny wiersz. Najbardziej takie
nieszczęścia przeżyją dzieci. Pozdrawiam.
Szkoda tych ludzi lecz złość mnie trzęsie.Wiedząc, że
dom stawiają w trudnym terenie oszczędzają na jego
trwałości.
A wiersz wzrusza.