Circulus vitiosus
W senne libretto strzelam
łukiem refleksyjnym i biegnę
przez most pojęciowy
skanując wzrokiem bariery
tonę w powodzi uwikłań
gdy w splotach bio komputera
stres w zakolach układów współczulnych
tropy prywatności wyszykuje
w pakiecie Cash-test
na tablicy Mendelejewa
wytrącają się związki
o innych liposomach
stoję zdyszana jak oślica
łowię odsetki od wyobrażeń
powieki zamykają dostęp barwom
max mara i miłość wystarczą do życia
siedzę w Teatrze Wysokich Napięć
jak w klatce Faradaya
całuję powietrze po bokach twojej głowy
intuicyjnie zasysam duchową subtelność
fascynacje i tajemnice
polityki małżeńskiej
płyną neuroprzekaźnikami
jak fala turystów na okazyjnej Last
minut
startuje w mózgu Stimul Trawel
w kosmicznej przestrzeni
między Słońcem a Wenus
lewituję poza orbitą
wyczuwam
partnerską podświadomość
między tym co znane
a nowymi doznaniami
jestem ambasadorem czy szpiegiem?
Stop!
katastrofa emocjonalna;
wyjmuję z kontekstu intymny język
nie wiem dlaczego
ale wiem że pojęcie równości
między szczęściem a sennym librettem
muszę nobilitować
Komentarze (7)
dobry utwór na tak
super :)
Bardzo ciekawy
Ciekawy, nawet bardzo, ale też wolę trochę krótsze.
Miłego wieczoru życzę:)
Taki ,,naukowy,, wiersz to nie dla mnie!
Dla mnie jeste wiele ciekawych, fajnych momentów w tym
wierszu, ale jednak jakby troszkę przegadany, choć
zapewne się mylę.
No... tak odbieram.
To jest swietne:
"stoję zdyszana jak oślica
łowię odsetki od wyobrażeń"
Pozdrawiam
jakie libretto,taka opera o arie nie będę się upierał