Cisza
W Otchłani czeluści,
w mroku niebios
senne koszmary.
Noc..
Jedna błyskawica
grom słów
pochłonięta samotnością.
Spadająca gwiazda,
szarością dni,
chwyta.
Metalowe dłonie,
pokryte rdzą,
od boleści łez.
Skarcone cnotą,
obumarłe członki,
chwila.
Coś nadchodzi,
Twardo zadaje cios,
upada,
uderza.
Symfonia dźwięków,
oddalający się oddech,
cichnące kroki.
Cisza.
Komentarze (2)
Metalowe dłonie,
pokryte rdzą,
od boleści łez.
bardzo mi sie podoba to porownanie duzo emocji w tym
wierszu plus+
+ klimatycznie ciemno