CISZA
Cisza, cisza, nikt nie gada,
Nawet ucichł pies sąsiada,
Nie ma głosów i hałasów,
Cisza… i poczucie czasu.
W takiej ciszy znakomicie,
Kiedy słyszysz serca bicie,
Kiedy czujesz i rozumiesz…
No i pojąć nic nie umiesz.
Cisza zawsze jest pozorna,
Czasem nawet bywa groźna,
Bo po ciszy bywa burza,
I tu problem się wynurza.
Że tej ciszy nie ma wcale,
Ja w hałasie pracowałem,
Socjalizm budowałem,
I słuch własny postradałem.
Teraz ciszę mam bez końca,
Cisza moja - mój obrońca,
Niechaj szczeka pies sąsiada,
Niech małżonka gada, gada, gada.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.