cisza
przy podlewaniu rozmawiam z kwiatami
o pustyni. pora deszczowa przemienia
piasek w fioletowy kobierzec.
po południu z krzesłami wspominam
mężczyznę
z fotografii na regale. skrzypią o tym jak
serce
spłoszyło z kolan okulary i kalendarz.
najcierpliwsza słuchaczka nie przerywa.
chłonie
legendy o dzieciach. nocą ożywia dawny
śmiech
i wyliczanki. jak pagórek obok hameln.
zegar dzieli się ze mną pustymi
godzinami.
łamię je na kawałki. układam
pasjansa i szare witraże.
Komentarze (10)
dobrze piszesz i ciekawie ...pozdr.
Wymowna cisza krzyczy z Twojego wiersza...
wiersz przepełniony samotnością...wiersz dobrze
napisany, miło było przeczytać ...pozdrawiam
Ciekawy wiersz, przypadł mi do gustu. Poczytam Cię
jeszcze.
Układać pasjansa jak wspomnienia w stare witraże -
pięknie i obrazowo. Podoba mi się w szczególnosci
(nieregularna) forma, treść i przesłanie są spójne.
Tak, dobry wiersz
+.
tak, samotność zawsze ma dla nas czas... nastrojowa
zaduma i wyjątkowej urody ostatnia strofa. dziękuję i
pozdrawiam+)
chyba już Cie czytałam ..podoba mi się
dzisiaj porozmawiam z kwiatami ... :)
...rozmowa z kwiatami...one lubią to, w podzięce
zachwycają nas swoim pięknem tak jak Twój
wiersz...pozdrawiam :)
Bardzo romantyczny, piękny wiersz. Z pełnym
przekonaniem daję dużego +