Cisza
W świątyni cisza...
Mrok zakrada się po cichu
Ławki rzędami dumnie stoją
czekając swego wyzwolenia.
Figurki kamienne,drewniane
Te znane tamte nieznane....
I Matka Boska zastygła cicho w bezruchu
zdumienia...
Patrzy w okno skąd dochodzi już tylko blask
złotej poświaty odchodzącego anioła...
I ta straszna,głucha cisza przepełniona
obecnością...
autor
weronka
Dodano: 2004-12-15 14:11:59
Ten wiersz przeczytano 472 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.