cisza
Las do mnie mówił ciszą
Niech wszyscy ją usłyszą
Tak lekko i powoli
Wypełnia część mej woli
Nie pieści i nie łechce
Wypełnia już powietrze
Ptaki umilkły pod jej naporem
I choć nie stałym jest wytworem
Miażdży moje poczucie wartości
Aż skrzypią mi kości
Wlewa się do mojej duszy
Zasłaniam dłońmi uszy
Lecz słyszę ją nadal
Nie chce odejść w dal
Przyszła tak niespodziewanie
I zdziera z mej duszy ubranie
Szepcze pieśń mi do ucha
Czuje jakbym była głucha
Tak cicho i wytrwale
Prawi mi morale
A ja jak liść na drzewie
Udaje ,że nic nie wiem
Udaje ,że nie słyszę
Lecz w rytm jej słów się kołyszę…
Komentarze (6)
Zwykle w leśnej ciszy piękno muzyki serce słyszy, tak
to już jest w życiu romantyków.
Czasem chcemy uciec przed ciszą... a może sami przed
sobą? i jedno i drugie w końcu nas dogania...
jednak cisza też wydaje różne dzwięki,choćbyś uszy
zakrył dłońmi tak usłyszysz jej jeki. ładny wiersz.
Wysłuchać cisze nie kazdy potrafi, odnaleźć słowa w
milczeniu umie tylko ktoś wrażliwy i wyjątkowy;)
cisza uczymy się jej słuchac...nostalgie i subtelnie
ułożone w bukiet metafory stworzyły dzięki twoim
myślom.....dobry wiersz...
"Las do mnie mówi"- jesteś wyjątkowo czułym odbiorcą
to co Ci przekazuje las!!