Cisza
wszystkim tym, którzy tęsknią za piękną zimą
Tańczą w księżycu kryształki lodu,
wszędzie trwa błoga cisza;
mróz ścisnął ziemię wokół ogrodu,
na słupach sople wiesza.
Z nieba sfrunął, ku uciesze,
srebrnooki gęsty śnieg.
Pokrył drzewa, dachy, wieże
i dostojnej rzeki brzeg.
Czapkę przywdział stary kościół,
widać krzyż odziany w wełnę.
Styczeń ciemność wkoło rozsnuł,
Wydął płuca mrozu pełne….
Gdzieś zaszczekał pies i zamilkł,
zapłonęły ognie okien;.
Ponad miastem w sinej dali
znikł samolot cichym lotem.
Niepozorny mroźny wietrzyk
blade ludzkie twarze pali;
białą ścieżką parku przeszli
niewymownie zakochani…
Oddalony odgłos kroków
posłał z całej mocy,
pośród cichych miejskich mroków,
pocałunek nocy…
Komentarze (7)
Piękny opis przyrody,taki rozmarzony. Pozdrawiam
serdecznie
Troch ckliwie,ale przyjemni si czyta, pozdrawiam
zima a mrozu nie ma, z wiersza wieje ciepłem
Pozdrawiam serdecznie
Na taką zimę warto czekac - aż ciepło się robi w sercu
wbrew wszędobylskiej bieli. Zakochanym to zawsze
gorąco :) Jedynie pierwszy wers nie jest dla mnie w
pełni zrozumiały. Pozdrawiam ciepło !
Pięknie zimę namalowałeś słowami:)
Nienawidzę zimy, ale Twój wiersz jest taki ładny,
że... trochę mniej nienawidzę :))
Ciekawie i ckliwie. Lubie zimę, szczególnie lekki
przymrozek i jej biel. Pozdrawiam.