Cisza
Jest wszędzie wokół. Od miesięcy.
Każdego dnia jej więcej, więcej.
Gasi powoli... coraz prędzej
uśmiech. Chce zamknąć moje serce.
Wypełnia każdy kąt pokoju,
poszła do kuchni i łazienki,
nawet korytarz ogarnęła.
Zero wibracji. Dźwięk nie miękki.
Tylko jej we mnie nie ma wcale;
we mnie się jeszcze nie wczepiła.
Krzyk! Ten, którego nikt nie słyszy,
łzy i marzenia - już uśpiłam.
Miłość. Ta - dla mnie najważniejsza
w środku bez przerwy. Nadal płonie.
Ciszy nie czuję i nie pragnę.
Odwracam oczy, składam dłonie.
Bez słów - w tej, która mnie osacza-
czułość i ciepło trwa. Wybacza.
Komentarze (43)
Oj, lubię takie pióro :)
Warto przekrzyczeć. :)
świetny:):)
Piękna ta Twoja cisza:)
Ekstra wiersz, pozdrawiam-:)
Z podziękowaniem za czytanie i komentarze:)
bardzo ładnie o ciszy,,pozdrawiam
przepięknie... :)
Miło było przeczytać ...
+ Pozdrawiam (:-)}
Piękny wiersz:)
To dobry wiersz Pani ciszo,
jeszcze raz się nim zachwycam,
też napisałam wiersz o niej,
ale ma zupełnie inny kontekst,bo pisany na podstawie
obrazu.
Miłego dnia Pani ciszy życzę:))
Uprzejmie dziękuję Państwu za przemiłe komentarze i
czas poświęcony na czytanie:)
Też napisałem kilka wierszy o ciszy.Twój bardzo mi się
podoba.
Pozdrawiam.
Po przeczytaniu mam nieswoje oczy i cudzą ciszę.
Zapadłabym w nią,ale...
"samotność, to taka wielka trwoga"
Niech mówi miłość.
Pozdrawiam przejęta wierszem.
Ladnie , z przyjemnoscis przeczytalam :)
Ciekawy wierz, ostatnia zwrotka wisienką na torcie :)
Pozdrawiam :)