Cisza jego.
Stoi obok mnie,
za blisko bym mogła niecierpieć,
Więc łzy parzą,
serce czuję ściśnięte,
i niemoc swoją tak bolesną.
Tak to ty wszystkiemu jesteś winna,
chodź wynikasz z jego woli.
Niszczysz, to co piękne i czyste
tak niedawno zrodzone zostało.
Tak to ty, poczuj się też,
jak ja odrzucona i bezradna,
zapłakana i obłokiem dymu otulona.
Poczuj to wszystko,
co w sercu teraz mam.
Ja oskarżam Ciebie,
ty ciszo koszmarna
a przez Ciebie Jego,
bo TY i On to jedność.
Dedykacja pozostanie w mojej głowie, bo lepiej żeby pozostała milczeniem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.