Cisza jest ułomna
nasz świat pachnie zgnilizną,
odurzamy się fałszem, wdychamy tlen,
odór - na zmianę działa jak narkoza
po przebudzeniu szalone kobiety spisują
testament, przyciągają stwórcę
a zaraza raz po raz
rozkłada się na części pierwsze i
ostatnie słowo należy do nas,
gdy wypatrujemy czystych gwiazd,
oczy zachodzą bielmem
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2021-01-12 10:10:47
Ten wiersz przeczytano 2710 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Pesymistycznie, ale to jeden z odcieni naszego
istnienia
Bardzo konkretny przekaz.
Dobry wiersz.
Obecny świat jest "trudny".
Trudno go akceptować, w nim żyć, szczególnie, gdy sie
nie odróżnia dobra od zła.
Łączę serdeczne pozdrowienia:)
dziękuję miło mi : )
Poezja godna polecenia. Pozdrawiam.
No niestety to prawda z tą zgnilizną i zarazą, a kiedy
nadejdzie przebudzenie, to może być już za późno:(
Jak zwykle nietuzinkowa poezja, Ewo, pozdrawiam
serdecznie :)
Niebanalny tekst napisany w Twoim specyficznym stylu.
Spójrz w gwiazdy przez teleskop, a wtedy z pewnością
dostrzeżesz ich piękno pośród kolorowych mgławic.
Ślę moc serdeczności Ewo.
Przekaz wiersza ładny i zrozumiały w czytaniu,
pozdrawiam :)
Wiersz smutny tchnący nostalgią.Pozdrawiam serdecznie.
wciągająca refleksja. (wiele zależy od osobowości
patrzącego: optymista wdycha tlen z rozkoszą,
pesymiście wszystko śmierdzi...)
Witaj,
...a może to bielmo mamy od zarania - choćby
epidemii?
Bywa, że musimy szukać wytchnienia w oazach
zieleni - gdzie trochę więcej świeżości i nie czuć
odoru...
Do Siego Roku - bo nie mialam okazji tego
napisać.
Za pamięć dziękuję i pozdrawiam z uśmiechem i
wspomnieniami naszych pierwszych spotkań
portalowych...
/+/
Oby to ostatnie słowo należało do nas...:) pozdrawiam
serdecznie :)
No trudno się nie zgodzić.
Ale że cisza jest ułomna, to czasami chyba dobrze... W
końcu ludzie też z zasady ułomni, bez wyjątku.
Oczywiście, ułomni w sensie słabostek, popełniania
błędów. Czystych gwiazd wypatrujemy, ok, gorzej, że te
martwe nie chcą spadać, a zgniłego świata już nic
raczej nie uratuje... Chyba, że spłonie i urodzi się
raz jeszcze :-)
Ale się rozpisałem, sorki.
Znakomita Poezja, jak zawsze u Ciebie :-)
Pozdrawiam :-)
Zosiak dzięki serdezne
Dobry wiersz.
sisy dzięki